Mika - 2007-02-10 11:20:30

Witam! Chciałabym rozpocząc nowy wątek, by może kogos jeszcze to dotyczy...:)

K&J - 2007-02-10 14:47:14

My mamy kredyt w PKO BP. Na 30 lat:( w PLN. Jak analizowalem rynek to w zasadzie wszystkie banki oferuja bardzo podobne warunki, no moze z wyjatkiem takich wynalazkow jak DomBank). Np. mBank nie pobiera prowizji za przyznanie kredytu, ale za to wprowadza obowiazkowe ubezpiecznie na zycie, czego nie ma np. w PKO, ale za to jest prowizja ok 1% za przyznainie, wiec suma sumarum wychodzi podobnie. My mamy znajomego w banku i to tez nas sklonilo (a raczej dyskusje z nim przy roznych okazjach) do tego banku.
Jesli sie nie ma przynajmniej 20% wkladu wlasnego to raczej nie ma co negocjowac o lepsze warunki (np. o mniejsza co miesieczna marze). Co do waluty to wyszlismy z zalozenia, ze poki co zarabiamy w PLN to bedziemy splacali w PLN. A jakie sa wasze doswiadczenia z bankami? Gdzie i w jakiej walucie macie kredyt?

Mika - 2007-02-22 20:42:54

Myslimy o kredycie na 10 lat,takie sa zalozenia  a jak wyjdzie w praktyce to sie okaze,poki co analizujemy te wszystkie oferty ale decyzja jeszcze nie podjeta:)

Majk - 2007-10-12 07:45:05

piękny kurs franka mamy aktualnie co? Spada aż miło. Mogłoby tak już zostać. Zawsze to na piwo się zaoszczędzi

Monika i Łukasz - 2007-10-12 13:53:30

Kurs franka bomba. I z tego co wczoraj slyszałam w wiadomoscich przez najbliższe tygodnie będzie nadal tendencja spadkowa. Ktoś mądry prognozuje, ze kurs będzie niższy niż 2 zł, no ale zobaczymy.
My mamy kredyt w Millenium i z tego co się orientowaliśmy była to nalepsza oferta dla osób bez wkładu własnego, na maksymalny okres kredytowania i w CHF. Niestety załatwianie formalności związanych z kredytem było istnym koszmarem, ale jakos przeżylismy.. teraz tylko 35 lat kredytu i z głowy:)

Majk - 2007-10-12 15:28:04

Ja mam kredyt w Dombanku. We frankach, na 20 lat. Jestem pracownikiem GETIN banku, więc warunki mam preferencyjne tzn. nie płace żadnych prowizji i ubezpieczeń, oprocentowanie mam niższe, ale jak pisałem jestem pracownikiem tego banku. Do tego załatwianie formalności w banku to była czysta przyjemność. Załatwianie formalności w spółdzielni naszej to już była mniejsza przyjemność. Fajnie jakby frank utrzymywał się tak nisko. Szkoda, że praktycznie co miesiąc bank szwajcarski podności stopy procentowe. W październiku też mam podwyżkę (niewielką, ale zawsze).

p.s.

Rata i tak jest po zbóju.

Aga - 2007-10-12 22:34:44

My też mamy w DomBanku, ale tylko dlatego, że na mieszkanie zdecydowaliśmy się 07-12-2006, a więc 20 dni przed wpłatą drugiej transzy do spółdzielni. Żaden bank (ówcześnie) nie był w stanie udzielić nam tak szybko kredytu.
Spółdzielnia nie robiła problemów z dokumentami, szczególnie chciałabym podziękować Pani Ani Mirowskiej za pomoc :)
Współpracowałam z DamBankiem jako pośrednik zewnętrzny, dzięki temu sama sobie dopinowałam wszystkich dokumentów, a kredyt został uruchomiony w 2 tygodnie od momentu podpisania wniosku o przyznanie. (Trzeba zaznaczyć, że to był ekspres, bo wszyscy chceli zdążyć przed końcem roku, żeby załapać się na ulgę podatkową).
Tak poza tym, jak wspomniał poprzednik. Rata po zbóju...
Ale poczekamy spokojnie na Akt Notarialny, wpis do Księgi Wiczystej i poszukamy lepszej oferty kredytowej :)

deserta - 2008-01-15 14:11:29

Drodzy Sąsiedzi,

Piszę do Was z prośbą o radę- może jest ktoś, kto ma taki sam problem, jak my: chcemy przenieśc kredyt do innego banku, do tego jest potrzebne zaświadczenie ze Spółdzielni, o planowanym terminie zakończenia inwestycji. Próbowałam się dowiedzieć czegokolwiek w Agromecie, ale wiecie, jak tam jest: najlepiej to im nie przeszkadzać, generalnie łaskę robią, że się z nimi rozmawia, chciałam rozmawiać z Panią Zosią, to pani sekretarka powiedziała, że to jest temat dla Prezesa ale go nie ma, wyjechał, prosze dzwonić przed 15-tą ale tez nie jest powiedziane, że on będzie i że z ne mną prozmawia. Obłęd. Dla nas to ważna sprawa bo spłacamy wysokie raty kredytu i koszty wynajmu mieszkania, pewnie wiecie,jak to jest.. Ponieważ termin umowny zakonczenia budowy minął, wszystkim nam nalezy się jakaś informacja, Pani Aneta też nie jest w stanie niczego powiedzieć.. Mnie nie chodzi o jakieś czepialstwo,chciałabym to załatwić grzecznie i spokojnie ale szczerze mówiąc nie mam nadziei na uzyskanie informacji od Spóldzielni. Co radzicie? Chyba zwrócimy się do nich na piśmie, to będą mieli obowiązek odpowiedzieć,prawda? Nam tylko zależy, żeby zdobyć to zaświadczenie bo dzieki temu może uda się oszczędzić 300-400 zł na miesięcznej racie, ato jest dużo. Macie pomysła, jak to ugryźć? Może ktoś z Was starał się o taki dokument?
Dziękujemy z góry za sugestie, pozdrowienia.

Ola&Paweł - 2008-01-16 12:12:07

Witam,

Nie za wesołe jest to o czym piszesz, Deserta. Cały czas myslę o tym, co zrobić z tym fantem. Na razie przyszła mi do głowy koncepcja pospolitego ruszenia. W sumie w tej chwili to już zgodnie z umową powinnismy klaść kafelki. Proponuję więc abyśmy wszyscy zaczęli wydzwaniać do naszej ukochanej spółdzielni z zapytaniem kiedy się można umówić na odbiór kluczy. Pomóc to wiele nie pomoże, ale może zmusi do jakiegoś wysiłku umysłowego i podjęcia jakichś kroków.
Pozdrowienia

Sąsiadka - 2008-01-16 12:45:58

Witam Sąsiadów!!! Myślę, że o takia informację faktycznie najlepiej zwrócić sie do Prezesa Spółdzielni na piśmie (oczywiście listem poleconym za potwierdzeniem odbioru i zostawić sobie kopie pisma), ze wskazaniem, iż transze zostały wpłacone w terminie, planowany termin oddania mieszkań  minał, a nie mamy informacji odnośnie ewntualnego oddania. Przecież oni też jakis termin muszą założyc...

deserta - 2008-01-16 14:58:50

Witajcie Olu&Pawle i Sąsiadko:),

Dzięki za odpowiedź, jakoś raźniej trochę:). Tak właśnie zrobię, wyślemy polecony za potwierdzeniem odbioru. Ola&Paweł- macie rację z tym pospolitym ruszeniem, na pewno dużo by to dało tylko czy wszyscy będą solidarni i jak jeden mąż będą 'zamęczać' telefonami Spóldzielnię? Przecież tam ledwo można sie przebić przez znudzoną życiem panią sekretarkę!
A jak już człowiek chce tylko informacji i grzecznie pyta, to go olewają na maxa..
Zobaczymy.
W piatek rano umówiliśmy się na oglądanie mieszkania, niestety najprawdopodobniej bez aparatu ale dam znać 'na sucho'.
Pozdrowienia,

Ania (deserta)

K&J - 2008-01-16 22:50:00

Witajcie.
Nam sie nawet tam nie chce dzwonic, jak sobie pomyslimy o pani sekretarce ktora odpedza sie od nas jak od much.
Troche rozklada nas bezsilnosc.
Zebysmy chociaz mieli jakis argument finansowy w dloniach (naprzyklad jakies odestki za spozninie), a tak to moga nas zlac.
Jakos nie wierzymy, ze cokolwiek mozemy w sprawie budowy przyspieszyc, ale jak najbardziej naleza sie nam slowa o nowym terminie oddania.
Deserta, my rowniez myslimy o zmianie kredytu, ale nie bylismy z tym jeszcze w zadnym banku, ale widzac po Twoim doswiadczeniu, ze pewnie bedziemy potrzebowali takich samych dokumentow.
Jesli nic nie da sie zalatwic wam telefonicznie, to pismo wydaje sie byc dobrym posunieciem.
Obawiamy sie ze gremialne dzwonienie do spoldzielni nic nie da bo i tak wszystko rozbija sie o pania sekretarke, po ktorej wszystko splywa jak po kaczce.
Deserta, daj prosze znac jesli wyslesz takie pismo. Jesli myslicie ze to mogloby cos zmienic to moze pod takim pismem podpisaloby sie wiecej osob?
Pozdrawiamy
K&J

deserta - 2008-01-17 13:15:27

Witajcie K&J oraz Pozostali:),

Myślę, że nie ma co dalej próbować z tym dzwonieniem, wyślemy pismo za potwierdzeniem odbioru i bedziemy czekać na odpowiedź. Chyba że trzeba będzie szybko działać, to tam po prostu pojedziemy.
Jutro po oglądaniu mieszkania idziemy do kolejnego banku po ofertę refinansowania kredytu i sądzę, że usłyszyły to samo: trzeba będzie przynieść dokument od Agrometu z planowaną datą zakończenia budowy.
Jak rozmawiałam z Panią Anetą przez telefon w zeszłym tygodniu,to powiedziała to, co już się na forum przewijało- że oni (wykonawca) są związani umową, w której terminem zakończenia budowy jest maj; dlatego też w kwestię naszych ustaleń ze spółdzielnią, ze zrozumiałych względów, nie chciałaby wchodzić. Zatem niech nawet Agromet napisze w tym oświadczeniu o maju bo i tak niczego nie przyspieszymy i oddadzą nam mieszkania wtedy, kiedy będzie już można je robić.
Oczywiście wszyscy wiemy, że w Umowie nie ma ani słowa o finansowej odpowiedzialności Agrometu z tytułu wszelkich opóźnień:), Umowa nie była negocjowalna a ich podejście świadczy(ło) tylko o tym, że jak nie my te Umowy podpiszemy, to za 4380zł/m2 znajdzie się inne stado chętnych... Natomiast wydaje mi się, tu trzeba by się porozumieć z prawnikiem, że nie jesteśmy tak do końca bezsilni bo w ostateczności (w kupie siła:) moglibyśmy dochodzić jakiegoś zadośćuczynienia z tytułu narażania nas na dodatkowe koszty: kolejne miesiące wynajmu mieszkania, ubezpieczenie przejściowe będące składową raty kredytu do czasu ustanowienia hipoteki i inne.. Czy jest wśród nas jakiś prawnik,który mógłby się wypowiedzieć?
Przecież nie może być tak, że z tego opóźnienia nic a nic nie wynika. I o ile my np z góry zakładaliśmy opóźnienie po przesledzeniu wcześniejszych inwestycji Agrometu, i w związku z tym na noże nie chcielibyśmy iść, to w sytuacji, w której  nie będą chcieli nam takiego oświadczenia wydać, przestaniemy być grzeczni i nie bedziemy 'reksiować'.
Zobaczymy,co nam jutro powiedzą w banku i wtedy napiszemy to pismo. Dam znać rzecz jasna.
Jak już kiedyś pisałam- nie mamy w domu internetu (jeszcze)- dlatego będę mogła się odezwać dopiero w poniedziałek.
Aha, wracając do Waszej (K&J) propozycji- moim zdaniem to dobry pomysł, żeby w razie
'mega olewu' wystosować pismo, pod którym większość z nas mogłaby się podpisać.

Dobra, koniec ogłoszeń parafialnych na dzisiaj,
pozdrowienia,

Ania (deserta)

Ola&Paweł - 2008-01-17 14:03:04

Witam,
Też nam się tam nie chce dzwonić, ale w końcu chodzi o nasze mieszkanie, w które włożyliśmy kupę kasy. A dla nich to tym lepiej, że nie dzwonimy i nie wymagamy.
Po wielu próbach udało mi się porozmawiać dzisiaj z prezesem sm. Powiedział, że kierownik budowy chce oddawać klucze klatkami. Klatki mają być wykończone na gotowo tzn. pomalowane, wykafelkowane i posprzatane. Kolejność będzie zależała od stanu zaawansowania poszczególnych klatek. Powiedział żeby sie nastawiac w moim przypadku (8 klatka) na kwiecien. Pozyjemy zobaczymy. Planowane podpisanie aktów notarialnych ma być w tym roku, ale kiedy to zależy od dopuszczenia do użytkowania, czyli urzędów.
Nie chciałam za bardzo naciskac na skladanie deklaracji. Zostawiamy Wam pole do popisu ;)
Gdyby komuś udało się więcej osiągnąć - dajcie znać.
Jestem bardzo ciekawa co uda się osiągnąć Desercie. List wysłany za potwierdzeniem odbioru jest dowodem podjęcia jakichś kroków, ale nie wydaje mi się żeby był jakąkolwiek formą nacisku na sm. Proponuję jednak spróbować porozmawiac z nimi osobiście, na miejscu.

Pozdrawiamy serdecznie

K&J - 2008-01-19 11:54:47

Witamy. Dzwoniliśmy w piątek do spółdzielni.

Poza tym, ze w pierwszej chwili chciano nas spławić (pani sekretarka nie  miała o niczym pojęcia, a prezes odsyłał nas na budowę), to w rozmowie z nim dowiedzieliśmy się, że:

"przecież tak duży budynek nie miał szans na oddanie w grudniu no i jeszcze ta zima...(sic!)"

To, po co było nas mamić takimi terminami. Trzeba było od razu napisać o czerwcu i wtedy byśmy siedzieli cicho.
Prezes dodatkowo tłumaczył się, że w umowie jest zapis o oddaniu w II kw. 2008 roku (§1 pkt e) i usilnie próbował nam to wpierać. Tyle, że jest to data, do której ma być zagospodarowanie terenu wokół budynku. Jasno jest powiedziane, ze do końca 2007 roku mają być zakończone prace budowlane, czyli cały budynek wraz z przyłączem mediów.
Po przyciśnięciu przyznał, że może marzec albo kwiecień to realne terminy.

Prosiliśmy także o pisemne przedstawienie nowego terminu. W pierwszej chwili prezes chciał, żeby to bank do niego napisał podanie!!!. Dopiero jak zaczęliśmy mu klarować, że przecież to leży tylko i wyłącznie w naszym interesie to się zgodził i prosił o faks z napisanym do niego podaniem.
Z drugiej storny nic nam na razie nie da obiecanka kolejnego terminu, ale wywierania presji nigdy za wiele.

Pozdrawiamy
K&J

deserta - 2008-01-21 12:55:31

Drodzy Sąsiedzi,

Wreszcie mam wolną chwilę, żeby napisać.
Zacznę od wizyty na budowie- dzień był paskudny (piątek rano), deszcz i szaruga i myslę,że to też miało wpływ na nasze wrażenia. Ponieważ nasze mieszkanie jest stosunkowo małe (41m2), to na pierwszy rzut oka wydało się całkiem malutkie, zwłaszcza łazienka.. Na drugi rzut oka było już lepiej, ostatecznie stwierdziliśmy, że nawet może być:). Ten, kto ma takie mieszkanie, jak my, pewnie będzie miał poodbne odczucia- pokój z aneksem kuchennym niestety jest mały i za wiele tam się nie wstawi, co nas trochę zmartwiło, z kolei sypialnia jest całkiem spora i fajne, szerokie jest miejsce na szafę w przedpokoju. Ale może niepotrzebnie to piszę, bo Pani Aneta mówi, że ma ok 10 osób dziennie:).
W klatce 8 nie ma wilgoci na ścianach, Pani Aneta wspomniała, że najwiekszy problem dotyczył klatki 6 ale tez uspokajała,że w jednym mieszkaniu zleciła zrobić nawierty, żeby sprawdzić, czy wełna nie zamokła w ścianach i nie zamokła, więc jest OK.
Co do terminów, to znowu padła informacja o maju, Pani Aneta twierdzi, że jeśli komus Prezes pozwoli/zezwoli na wcześniejszy odbiór, to jest indywidualna sprawa natomiast mówi, że ona sama by nie chciała robić mieszkania zanim cała klatka nie będzie gotowa,bo nie będzie jeszcze drzwi i np porozkradają kable itp. My się akurat z tym zgadzamy i chyba lepiej się wstrzymac z bólem niz potem żałować.
K&J, prawdę mówiąc zupełnie nie kojarzę terminu II kwartał 2008 w umowie, az muszę sprawdzić! Ale co wyście za podanie mu faxem wysyłali? Gratuluję szczerze negocjacji z Prezesem (łubu dubu!), Oli i Pawłowi również:).

Wracając do naszego pisma- po wizycie na budowie pojechaliśmy do banku i wiecie co? Musimy zebrać znowu komplet dokumentów (krs, pozwolenia na bud, srutu tutu) od Agrometu więc my tam PO PROSTU POJEDZIEMY. Bez wysyłania pisma bo i tak musimy zebrać od nich znacznie więcej paiperów. Oczywiście na samą myśl mnie trzęsie bo pojechnie tam= wzięcie urlopu w pracy.. Pocieszające jest to, że babka w banku powiedziała, że refinansowała już kredyty na mieszkania z  Agrometu i że NIGDY nie było problemu z wypełnieniem przez Agromet tego druczka. Miejmy nadzieję, ze tak będzie.
Jak już się za to zabierzemy (musimy jeszcze zebrac kasę na zerwanie umowy z obecnym bankiem),to na pewno dma znać.
Tymczasem pozdrowienia dla wszystkich, pomyslcie, że esteśmy bliżej jak dalej:),

deserta

Julia&Paweł - 2008-01-21 14:37:44

Powinniśmy się zastanowić czy po odbiorze mieszkań nie zlecić zarządzania domem innej firmie żeby "nie kopać się z koniem" i oglądać niezadowolonej miny pani sekretarki za każdym razem gdy trzeba coś załatwić (za szczęście nowe prawo daje nam taką możliwość).
    Jak narazie to podejście spółdzielni do nas przypomina zakupy w mięsnym za czasów głębokiej komuny.

Majk - 2008-01-21 18:56:41

Servus,

Mam pytanie do właścicieli mieszkań dwupoziomowych. Czy udało się Wam dostać do mieszkania i cokolwiek zobaczyć? Próbowałem umówić się z p. Anetą, ale mi powiedziała, że nie ma tam jeszcze schodów i nie ma jak się dostać. Na moje pytanie jak robotnicy się tam dostają uzyskałem odpowiedź bardziej niż enigmatyczną. Robotnicy podobno robią teraz 3 piętro. Na 4 piętrze podobno nic jeszcze nie ma.

Nie uzyskałem zgody na odwiedziny 4 piętra.

Dajcie znać jeśli komuś się coś udało zobaczyć na 4 piętrze + drugi poziom.

dzięki,

Ola&Paweł - 2008-01-22 09:30:40

Cześć,
Pewnie prawdziwym sprawdzianem dla spółdzielni będzie odbiór mieszkań. Choć jak będą nam wpierać, że w umowie jest co innego niż jest i tym podobne rzeczy, to nie bedzie się nad czym zastanawiac, tylko trzeba będzie znaleźć jakiegoś bardziej wiarygodnego zarządcę. Swoją drogą to dziwne, że spółdzielnia nie zmienia swojego wobec nas postępowania. W końcu powinno im zależeć, bo w świetle nowego prawa spółdzielczego nic nas u nich nie trzyma. Byle tylko mieć akty notarialne w garści.
Swoją drogą pamietacie jak na ostatnim zebraniu nas straszyli zarządcami? ;) Boją się zmian, ale zamiast zmienić podejście do klienta, a nie petenta, to próbują nas straszyć.
Majk, w tej chwili mieszkania oglądają przyszli mieszkańcy drugiego piętra. Obawiam się, że musisz się trochę uzbroić w cierpliwość.

Pozdrawiamy serdecznie

deserta - 2008-01-22 10:06:39

Cześć Wszystkim,

Zgadzam się z przedmówcami i uważam, że powinniśmy się wydostać spod skrzydeł Spóldzielni, jak juz będziemy właścicielami mieszkań. Ale w tym celu musielibyśmy być solidarni i reprezentować wspólny front- czy to się uda?
Nie wyobrażam sobie po prostu obsługi z taką łaską, z jaką ma to miejsce teraz- jak mówicie: dodzwonić się nie można, pani sekretarka ciągle oschła i opryskliwa, co to będzie, jak będziemy czegoś potrzebowali? Tragedia. My jesteśmy za zmianą zarządcy.

Cien Hegemona - 2008-01-26 12:14:50

Jesli moge cos zasugerować....
Proponuje wziąć statut SM jest on dostępny dla wszystkich członków Spółdzielni.
W statucie opisany jest sposób powołania, odwołania oraz kadencja zarządu.
Jako członek SM można wszystko nawet poprosić o dok. finansowe (oczywiście wszystko na piśmie)
Jeśli chodzi o dochodzenie swoich praw umowę przegląda zaprzyjaźniona kancelaria.

Proszę pamiętać zarząd nie jest bezkarny!!!

Aga - 2008-02-27 22:01:14

Witam,
mam pytanie w związku z refinansowaniem kredytu.
Najką kwotę mieliście powtórnie wyceniany m kw?
Bardzo proszę, dajcie znać, bo nie wiemy na co możemy sobie "pozwolić"

Z góry sliczne dzięki :)

deserta - 2008-02-28 09:04:23

Aga,

My się staraliśmy o refinansowanie kredytu, nadal będziemy tylko musimy uzbierać na zapłacenie 2% za całkowitą wcześniejszą spłatę kredytu. I nam banki liczyły między 6,2 a 6,5 tys/m2.
Pozdrowienia i powodzenia,

Ania i Tomek

Aga i Marcin - 2008-02-28 09:44:36

Jeszcze raz śliczne dzięki :)
My najprawdopodobniej będziemy dobierać kaskę na wykończenie, a przeniesienie do innego banku to ok. 1% obecnego kredytu. Wszystko na szczęście da radę wrzucić w jeden nowy kredyt :)

K&J - 2008-02-28 09:51:26

Witamy. My tez rozwazamy przeniesienie kredytu do innego banku. Jedyne co nas na razie powstrzymuje, to utrata ulgi odsetkowej w takim przypadku.
Pozdrawiamy
K&J

Aga i Marcin - 2008-02-28 09:58:13

My sobie policzyliśmy i nie opłaca nam się zostać w obecnym banku tylko ze względu na ulgę.
Rónica wyniosła ok 1500 rocznie, a takiego zwrotu z US nigdy byśmy nie otrzymali.

Ola&Paweł - 2008-02-28 11:08:27

My myślimy nad przewalutowaniem kredytu. Jedyne co nas powstrzymuje to brak księgi wieczystej. Liczymy na to, że księga powstanie w tym roku. A z refinansowaniem będziemy czekać na zapowiedzianą zmianą w funkcjonowaniu ulgi odsetkowej ;)

Deserta, jak skończyła się Wasza "przygoda" z załatwianiem oświadczenia z spółdzielni? Jaką decyzję podjął bank i Wy?

deserta - 2008-02-28 16:13:28

Olu&Pawle:),

Z nami sytuacja tak wygląda, że chwilowo nie zabiegalismy o ten dokument w SM Agromet:) ponieważ, jak pisałam, przy składaniu kompletu dokumentów, musielibysmy mieć 2% kwoty pozostałej do spłacenia,co na razie jest nieosiągalne- nie mamy tzw.wolnych środków. A wrzucac wkredyt tego nie chcemy bo to w sumie tylko 4tys a w przeciagu 35 lat oddamy Bankowi duuuuuużowięcej.
Ale jesli się okaże, że inny bank pokryje ten koszt (podobno GE ma taką ofertę- mamy spotkanie z doradcą we wtorek) to może temat znów wróci 'na tapetę'.

A powiedzcie proszę, jak ma wyglądac zmiana przepisów, o których piszecie? "A z refinansowaniem będziemy czekać na zapowiedzianą zmianą w funkcjonowaniu ulgi odsetkowej"

K&J- a czy nie można zrobić tak, żeby skorzystać z ulgi odsetkowej za 2006 i 2007r i wtedy przenieść kredyt? Poza wszystkim, jak piszą Aga&Marcin, różnica w racie może być na przestrzeni roku dużo większa ulga. Ale pytam, bo chętnie się dowiem,macie wiedze w tej kwestii?

Dziekujemy i pozdrawiamy serdecznie.

K&J - 2008-02-28 22:28:29

deserta napisał:

K&J- a czy nie można zrobić tak, żeby skorzystać z ulgi odsetkowej za 2006 i 2007r i wtedy przenieść kredyt?

Mozna, a nawet trzeba bedzie poczekać do nastepnego roku rozliczeniowego, bo z ulgi mozna skorzystać w momencie zakończenia inwestycji (stania się włascicielm nieruchomosci). Na szczescie odsetki nie przepadaja i za rok 2008 bedzie mozna odpisać wszystkie wczesniej zaplacone.

Poza wszystkim, jak piszą Aga&Marcin, różnica w racie może być na przestrzeni roku dużo większa ulga. Ale pytam, bo chętnie się dowiem,macie wiedze w tej kwestii?

Jak wiadomo na pocztku splacania kredytu odsetki sa najwieksze, a potem coraz mniejsze, wiec wyszlo nam, ze na pocztku ulga sie nam oplaca z punktu czysto finansowego, co jednak nie zmnijesza comiesiecznego obciazenia jakie przynosi refinansowanie kredytu.

Poki co czekamy na klucze i akt wlasnosci oraz wpis do ksiegi wieczystej, zeby pozbyc sie dodatkowego ubezpieczenia kredytu, a potem zobaczymy.

Pozdrawiamy serdecznie
K&J

deserta - 2008-02-29 09:23:59

K&J,

Dziękuję za informacje- nie wiedziałam, że trzeba być właścicielem nieruchomości (co wydaje się oczywiste) bo podczas żadnej z rozmów w bankach/z doradcami nie padła ani razu taka informacja..
Czyli skorzystanie z ulgi odpada, wydaje się logiczne poczekać na akt własności, chociaż nas strasznie wkurza to, że za raptem 41 m2 musimy płacić miesięcznie prawe 1300 zł.. Koszmarek.

Pozdrowienia.

Ola&Paweł - 2008-02-29 09:46:23

Zmiany w funkcjonowaniu ulgi odsetkowej były zapowiadane jakieś trzy tygodnie temu. W tej chwili jest tak, że ona przepada przy refinansowaniu kredytu, bo wtedy jest to kredyt na inny cel: refinansowanie kredytu a nie cel mieszkaniowy. Ten przepis sprawia, że stajemy się niejako niewolnikami banków, bo albo korzystamy z ulgi i zostajemy w "starym" banku, albo przenosimy kredyt i tracimy ulgę. Pojawiły się głosy, że to nie jest dobrze i trzeba to zmienić. Ale wiadomo jak można ufać politykom.
Nie mniej jednak my jesteśmy w takiej sytuacji, że nasz kredyt jest zabezpieczony na innej nieruchomości. Po założeniu naszej księgi wieczystej chcemy jak najszybciej tamtą hipotekę odciążyć, a to kosztuje 800 zł (2x400 zł). Dlatego ze zmianą w kredycie musimy poczekać, by nie płacić dwa razy tych 800 zł. Może do tego czasu będzie wiadomo co z ulgą odsetkową i ułatwi nam to decyzję.
Co do wszystkich informacji o uldze podanych przez K&J się zgadzamy. Szkoda, że w tym roku nie możemy skorzystać z odliczenia. Pieniądze by się przydały...


Uff, się rozpisałam ...

deserta - 2008-02-29 12:33:51

Dzięki Ola,

Ja lubię obszerne informacje:).
No nic, poczekamy, co nam powie doradca kredytowy, i będziemy dalej myśleć.
Miłego dnia!

majk1 - 2008-10-08 10:43:10

Myślicie nad przewalutowaniem kredytu na PLN?

Robert - 2008-10-08 11:55:56

No mi się jeszcze nie opłaca.
Jak brałem kredy to to frank kosztował 2,5zł.
Ale jak tak dalej będzie, to chyba trzeba będzie.
Tym bardziej, że pierwszy raz mam za darmo.

Pozdrawiam

majk1 - 2008-10-21 18:48:03

jeśli frank dalej będzie się tak dynamicznie umacniał to cienko nas widzę. 01.10. zapłaciłem ratę w wysokości 1.510 PLN (po przeliczeniu oczywiście). Dzisiaj zapłaciłbym 1.720 PLN. Śledzę forex cały czas. Odpływ kapitału z naszego kraju jest druzgocący. Pomimo tego, że nie chcemy to prawdopodobnie zachodnie koncerny zamykają pozycje u nas i wychodzą z walutą.

Dzinek - 2008-10-21 20:09:29

Dla osob bioracych kredyt we frankach kurs 2,50 - 1 CHF nie jest starszny, patrzac na kredyty w PLN.

majk1 - 2008-10-21 20:33:53

jasne, ale nie porównuje chf do pln. z jednej strony dynamika osłabienia złotego, aż prosi się o odbicie, ale z drugiej strony odpływ kapitału z naszego obszaru europy jest bardzo duży. Nie wiadomo kiedy to może się skończyć. Jeśli do aktualnego kursu chf doliczysz spread to masz już teraz 2.5 plna za 1 chfa, a to wg mnie nie koniec wzrostu. Na szczęście libor dla chfa dzisiaj spadł i mam nadzieje dalej będzie spadał.

Krale - 2008-10-23 10:48:58

A więc...  kiedy, czy wogóle będzie miał sens przewalutować do złotych? (ja mam tez w frankach)

Sasiad - 2008-10-23 17:02:17

Na razie absolutnie nie ma to sensu :)

Łukasz - 2008-11-02 22:55:46

Powiedzmy, że zacznie się opłacać przewalutowanie w momencie kiedy wasze raty we franku wyższe niż w PLN o hmm koło 10 "%".
Jeśli ktoś chce lepszy wykład czemu co gdzie i jak można pisać na PRIV a jakoś się umówimy. lzabielski@o2.pl

masaże Ciechocinek układanie podłóg warszawa savo przeciw pleśni DG House Wrocław