Tuż Przy Torach - Wańkowicza

Tuż Przy Torach - Wańkowicza

  • Nie jesteś zalogowany.
  • Polecamy: Gry

#1 2010-04-10 22:54:26

Ankara

Gość

Sami sobie utrudniamy

Witam
Stosunkowo niedawno wprowadziłam się na Wańkowicza. Tak sobie myślę, że duża część lokatorów sama nie wie czego chce. Takie mam luźne przemyślenia po kilku tygodniach mieszkania tutaj:
1. Zastawianie miejsc i stawianie aut tak, aby utrudnić innym przejazd (czyli tzw parkingowe bezmózgowie).
Proszę bardzo - od 2 dni zamyka się bramę, od miesiąca wisi kartka o oznakowaniu aut. Efekt? Wczoraj bez przerwy ktoś stawał przed i trąbił! (Akurat mamy okna od strony bramy i serio jest to męczące) Czy ludzie się nie potrafią zdecydować? Osiedle miało być zamykane i strzeżone, to albo rybka, albo akwarium. Albo czajenie się przy bramie i wmykanie po aucie z nalepką.

2. Akustyka budynku
Faktycznie wszystko słychać. Po 22 jest chyba czas generalnych porządków, wiercenia, przybijania młotkiem, spuszczania rolet z hukiem i wielkiego mycia u sąsiadów. Słychać dosłownie wszystko, co przy posiadaniu niemowlęcia jest koszmarem (= pobudka, płacz itp.). Zaczynam się zastanawiać czy to ja jestem nienormalna starając się robić wszystko o połowę ciszej i w godzinach, kiedy nie zakłócam nikomu snu? Może faktycznie warto to olać, nie uciszać dziecka, skoro inni mają to w nosie...? Jakoś nie wierzę, aby osoby w tym bloku nie wiedziały jak to się niesie...

3. Psy
Puszczane luzem i generalnie właściciele mają gdzieś co i komu ten pies olewa. Ale lament, że wrzosy usychają itp... Już pomijam notoryczne olewanie zaparkowanych motorów, skuterów, rowerów... Akurat sama jestem psiarą, więc nie widzę problemu by posprzątać po pupilu... nawet jak zrobi poza terenem osiedla. W końcu nikt nie lubi mieć kup pod nosem.

Sobie pomarudziłam... pozdrawiam wszystkich sąsiadów!

#2 2010-04-11 00:45:22

majk1

Gość

Re: Sami sobie utrudniamy

Odniosę się do pkt 3.

Ktoś kto jest właścicielem psa po którym nie sprzata jest po prostu debilem. Ktoś kto jest właścicielem psa, który oblewa auta i krzewy jest debilem. Ktoś kto wypuszcza psa luzem, aby sobie pochasał i oblewał wszystko po kolei jest totalnym kretynem, debilem, idiotą i półgłówkiem.

#3 2010-04-11 01:21:21

sąsiadka

Gość

Re: Sami sobie utrudniamy

majk1 napisał:

Odniosę się do pkt 3.

Ktoś kto jest właścicielem psa po którym nie sprzata jest po prostu debilem. Ktoś kto jest właścicielem psa, który oblewa auta i krzewy jest debilem. Ktoś kto wypuszcza psa luzem, aby sobie pochasał i oblewał wszystko po kolei jest totalnym kretynem, debilem, idiotą i półgłówkiem.

Zaliczają się też do nich "kierowcy" parkujący na chodnikach i zastawiający wyjścia z klatek schodowych.
Nie rozumiem, dlaczego ja mam z wózkiem objeżdżać blok dookoła, żeby jakoś się dostać na ulicę i przejść do bramy, bo chodniki są zastawione samochodami.

#4 2010-04-12 00:22:42

sąsiadka

Gość

Re: Sami sobie utrudniamy

Do sasiadka
Szanowna pani login"sąsiadka"jest już zajęty.

#5 2010-04-12 21:01:57

Ankara

Gość

Re: Sami sobie utrudniamy

Ech parkowanie na chodniku to chyba już norma. Poprosiłam swoich gości, aby zostawiali auta na ogólnodostępnych parkingach - właśnie by nie zastawiać... ale z tego co widzę chodniki zastawiają sami mieszkańcy, a nie ich odwiedzający (naiwnie najpierw tak myślałam).

Czy ktoś z Państwa miał sytuację, że zastawiono mu samochód na płatnym miejscu? Wczoraj tak zastawiła nas srebrna Astra, na szczęście jechaliśmy dopiero dzisiaj i jej już nie było... jednak sytuacja się notorycznie powtarza, bo mamy skrajne miejsce parkingowe, gdzie można jeszcze coś dostawić.... ale co zrobić w takiej sytuacji? Pozostaje czekać na właściciela chyba... bo z tego co widzę ochrona rozkłada ręce...

pozdrawiam

#6 2010-04-12 22:28:19

:(

Gość

Re: Sami sobie utrudniamy

a co z naszą bramą??? Miała być zamknięta i znów nie jest... Czy ktoś wie, kiedy nareszcie to nastąpi????

#7 2010-04-12 23:00:50

Ankara

Gość

Re: Sami sobie utrudniamy

Zapewne nigdy. Jak ja wczoraj na noc zamknęli, to jakiś ... o 24.00 stał i trąbił. I tak jest bez przerwy, kiedy tylko ją zamkną. Poza tym co z blokiem nr 48? Jak zdejmą płot, to będziemy mieli chyba wspólny parking.

#8 2010-04-12 23:48:37

Robert

Gość

Re: Sami sobie utrudniamy

To chyba walka z wiatrakami.
Zresztą jak próbowałem opowiadać się za porządkiem w bloku i na parkingu, to nagle się znalazło masa mistrzów kierownicy jeżdżących na dwóch kółkach, palaczy i innych krzykaczy.
Nie mam ochoty dyskutować z pieniaczami.
Ciężko mi jednak przejść obojętnie obok H. Accenta (chyba), który ma za szybą kartę wjazdową z miejscem nr 21 i  parkuje na miejscu gdzie nie ma miejsca postojowego blokując wyjście z klatki 56 uniemożliwiając jak ktoś pisał wyjście z wózkiem, a drugi samochód tych Państwa (Skoda) stoi na miejscu 21. Właściciele są zadowoleni chyba, że udał im się trik.
No ale skoro sami sobie taki bałagan stworzyliśmy, to w takim bałaganie będziemy mieszkać.
I nie skończy się to nawet jak zamkną bramę, ponieważ zamyka się tak wolno, że i 10 samochodów przejedzie.
Będzie polowanie na wjazd i wyjazd na krzywy ryj.
Zresztą nawet taka prosta operacja jak oznakowanie samochodów przerosło możliwości niektórych mieszkańców. Jeszcze około 50 z nich tego nie zrobiło.
Zapewne zaraz odezwą się krzykacze próbując mi udowodnić, że to jednak cwaniactwo i chamstwo jest cool, a nie kultura osobista, dobre wychowanie oraz poszanowanie i przestrzeganie reguł.
Ale ja za przeproszenie mam to w głębokim poważaniu.

Pozdrawiam Ciebie Ankara i wszystkich kulturalnych, szanujących zasady mieszkańców.

#9 2010-04-13 00:24:29

majk1

Gość

Re: Sami sobie utrudniamy

A ja uwielbiam jak ktoś staje na moim miejscu parkingowym. Zastawiam jego auto swoim i idę sobie grzecznie do domu. Po kilku godzinach wychodzę i patrzę co się dzieje. Uwierzcie mi, widok jest zajebisty stoi taka sierota jedna z drugą i patrzą się w niebo. Czasami się zastanawiam czy nie potrzymać ich dłużej, ale mam litość dla zwierząt, więc schodzę i odjeżdżam.

A tłumaczenia jakie słyszę są naprawdę zabawne

Polecam wszystkim, zabawa jest naprawdę przednia.

#10 2010-04-13 09:38:30

GMJ

Gość

Re: Sami sobie utrudniamy

Robert napisał:

... Ciężko mi jednak przejść obojętnie obok H. Accenta (chyba), który ma za szybą kartę wjazdową z miejscem nr 21 i  parkuje na miejscu gdzie nie ma miejsca postojowego blokując wyjście z klatki 56 uniemożliwiając jak ktoś pisał wyjście z wózkiem, a drugi samochód tych Państwa (Skoda) stoi na miejscu 21. Właściciele są zadowoleni chyba, że udał im się trik...

Witam.

Rzeczywiście wózkiem nie da się przejechać. Tak się akurat składa, że nasze miejsce parkingowe graniczy z tym miejscem, które z kolei zostało podpisane przez kogoś "nie parkować!" czy jakoś tam.. Nie chodzi już nawet o stałe obijanie drzwi przez wysiadających z feralnych samochodów, które tam parkują.
Najbardziej uciążliwy jest fakt, że nie da się wysiąść z naszego samochodu - szczególnie trudne okazuje się wyciągnięcie śpiącego małego dziecka z fotelika... Musimy parkować na ulicy, ja wyciągam śpiące 10 kg i tak czekam do chwili, gdy mąż zaparkuje i podbiegnie by otworzyć mi drzwi do klatki.

Zapewne znów ktoś jak dawniej (chodzi o bramkę na plac) napisze, że moje dzieci są ułomne.. Ale tak jak Robert uodporniłam się już na tego typu zaczepki ...

Pozdrawiam i liczę na to, że właściciele tego samochodu przeczytają mojego posta i taka sytuacja już się nie powtórzy.

#11 2010-04-13 11:40:19

kk x 3

Gość

Re: Sami sobie utrudniamy

najlepsi są panowie z "ochrony" parkują na chodniku przed bramą 50 i prawie na znaku zakazu zatrzymywania się - przykład jak widać idzie z góry. pozdrawiam

#12 2010-04-17 09:22:15

Ankara

Gość

Re: Sami sobie utrudniamy

Fakt, ale to też trochę idiotyczne, że planując osiedle nie zaplanowano miejsca dla ochroniarzy.

My nadal niestety jesteśmy notorycznie zastawiani przez auta parkujące wzdłuż płotu do 48 - ludzie nie rozumieją, że kiedy właściciel drugiego miejsca parkingowego zaparkuje obok nas (równolegle) to już nie mamy szans na wyjazd. Chyba pomógłby tylko wmurowany słupek...

#13 2010-04-25 04:22:01

majk1

Gość

Re: Sami sobie utrudniamy

Mam prośbę do wszystkich moich sąsiadów aby uprzedzili swoich gości, że automatycznie zamykana brama służy do wyeliminowania zastawiania stanowisk parkingowych. Wczoraj spotkałem Panią, która swoim śmierdzącym i podobnie jak moje auto wiekowo rozpadającym się Land Roverem Discovery zastawiła moje stanowisko. Na zadane przeze mnie pytanie jak dostała się na teren bloku stwierdziła, że się wcisneła. Pomijając fakt, że owa Pani okazała się kompletnym debilem i półgłówkiem, naprawdę wystarczy uprzedzić swoich gości, żeby parkowali swoje auta na parkingu za naszym blokiem, obok bloku, przy naszym bloku, obok naszego bloku, ponad naszym blokiem, pod naszym blokiem, na torach, za torami, pod torami, przed torami, obok torów, w torach, z torami itp.
Kilka dni temu pisałem, że zastawianie mojego miejsca parkingowego mnie bawi, ale jak widzę takich kretynów to po prostu ręce mi opadają.
Sprawa dotyczy bramy nr 58 i 56. Miejsce parkingowe nr 29. Następne auta będę pozbawiał powietrza w kołach.

#14 2010-04-25 22:29:46

Ankara

Gość

Re: Sami sobie utrudniamy

Ech Majk - a oni wiesz gdzie Ciebie maja? Ja juz sie przekonalam... 90% to chyba nie goscie, a sami mieszkancy. Tzn majac niechlubny widok na brame, czesto "spotykam" te same auta. Ja przysiegam - wsadze niektorym klakson w dupsko. Nie wiem jak mozna byc tak ograniczonym kretynem, aby trabic, kiedy idzie kobieta z wozkiem... ?

#15 2010-04-26 07:55:18

xyz

Gość

Re: Sami sobie utrudniamy

Z tym trąbieniem to już przesada. Ileż można? Kilka razy na godzinę słychać w mieszkaniu klakson. Dziwię się też ochronie, że takich delikwentów wpuszcza - wystarczyłoby przecież nie wpuszczać i problem by się sam rozwiązał. A tak, mamy bramę otwieraną na klakson - dla niektórych to pewnie najwygodniejsze rozwiązanie, bo to nawet wysiadać nie trzeba.

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
masaże Ciechocinek układanie podłóg warszawa savo przeciw pleśni DG House Wrocław