Tuż Przy Torach - Wańkowicza
Gość
Od jakiegos czasu obserwuję, że furtka wejściowa od strony bramy ma wysuniętą zasuwkę i przez to nie można jej zamknąć. Klucz obraca się tylko od strony zewnętrznej, więc pewnie ktoś otwiera sobie furtkę kluczem, potem kręci nim do oporu w drugą stronę, wyciąga klucz, a potem nie umie już schować zasuwki, bo od wewnętrznej strony klucz nie chce się kręcić. Nie wiem, czy ktoś robi to specjalnie czy też jest mało kumaty i nie umie poradzić sobie z kluczem i zamkiem. Po co nam furtka, która będzie cały czas otwarta? Staram się chować tę nieszczęsną zasuwkę za każdym razem, gdy widzę że jest wysunięta, ale taka sytuacja ma miejsce w zasadzie codziennie.
Gość
ludzie jake wy macie problemy rozwodzicie sie nad jakas zasrana furtka i robicie z tego wielkie halo , tak jak by wejscie na nasz terem bylo nie możliwe przy zamknietej furtce
jak ktos bedzie chcial wejsc to sobie poczeka jak bedzie wjezdzał lub wyjezdzal jakis samochod i tak wejdzie i tak wejdzie
Gość
gosc napisał:
ludzie jake wy macie problemy rozwodzicie sie nad jakas zasrana furtka i robicie z tego wielkie halo , tak jak by wejscie na nasz terem bylo nie możliwe przy zamknietej furtce
jak ktos bedzie chcial wejsc to sobie poczeka jak bedzie wjezdzał lub wyjezdzal jakis samochod i tak wejdzie i tak wejdzie
Tak, oczywiście. Tylko wobec tego po co nam ochrona, płoty i tak dalej. Po co wydaliśmy na to kupę kasy i dalej płacimy w czynszu, skoro tego nie szanujemy. Nie szanujemy tego my, więc dlaczego mają to szanować inni włącznie z wynagradzanymi przez nas ochroniarzami. Może zlikwidujmy to wszystko w cholerę, nie będzie żadnych problemów.
Gość
niestety, kultury brak i wychodzenie z zalożenia - po co mam zamknąć jak inni i tak nie zamykają!!!!
ciekawe czy to buractwo też zostawia otwarte drzwi do swojego mieszkania - bo przecież zaraz inny domownik będzie wchodził więc po co mam zamykać!