Tuż Przy Torach - Wańkowicza
Drodzy Sąsiedzi,
Wreszcie mam wolną chwilę, żeby napisać.
Zacznę od wizyty na budowie- dzień był paskudny (piątek rano), deszcz i szaruga i myslę,że to też miało wpływ na nasze wrażenia. Ponieważ nasze mieszkanie jest stosunkowo małe (41m2), to na pierwszy rzut oka wydało się całkiem malutkie, zwłaszcza łazienka.. Na drugi rzut oka było już lepiej, ostatecznie stwierdziliśmy, że nawet może być:). Ten, kto ma takie mieszkanie, jak my, pewnie będzie miał poodbne odczucia- pokój z aneksem kuchennym niestety jest mały i za wiele tam się nie wstawi, co nas trochę zmartwiło, z kolei sypialnia jest całkiem spora i fajne, szerokie jest miejsce na szafę w przedpokoju. Ale może niepotrzebnie to piszę, bo Pani Aneta mówi, że ma ok 10 osób dziennie:).
W klatce 8 nie ma wilgoci na ścianach, Pani Aneta wspomniała, że najwiekszy problem dotyczył klatki 6 ale tez uspokajała,że w jednym mieszkaniu zleciła zrobić nawierty, żeby sprawdzić, czy wełna nie zamokła w ścianach i nie zamokła, więc jest OK.
Co do terminów, to znowu padła informacja o maju, Pani Aneta twierdzi, że jeśli komus Prezes pozwoli/zezwoli na wcześniejszy odbiór, to jest indywidualna sprawa natomiast mówi, że ona sama by nie chciała robić mieszkania zanim cała klatka nie będzie gotowa,bo nie będzie jeszcze drzwi i np porozkradają kable itp. My się akurat z tym zgadzamy i chyba lepiej się wstrzymac z bólem niz potem żałować.
K&J, prawdę mówiąc zupełnie nie kojarzę terminu II kwartał 2008 w umowie, az muszę sprawdzić! Ale co wyście za podanie mu faxem wysyłali? Gratuluję szczerze negocjacji z Prezesem (łubu dubu!), Oli i Pawłowi również:).
Wracając do naszego pisma- po wizycie na budowie pojechaliśmy do banku i wiecie co? Musimy zebrać znowu komplet dokumentów (krs, pozwolenia na bud, srutu tutu) od Agrometu więc my tam PO PROSTU POJEDZIEMY. Bez wysyłania pisma bo i tak musimy zebrać od nich znacznie więcej paiperów. Oczywiście na samą myśl mnie trzęsie bo pojechnie tam= wzięcie urlopu w pracy.. Pocieszające jest to, że babka w banku powiedziała, że refinansowała już kredyty na mieszkania z Agrometu i że NIGDY nie było problemu z wypełnieniem przez Agromet tego druczka. Miejmy nadzieję, ze tak będzie.
Jak już się za to zabierzemy (musimy jeszcze zebrac kasę na zerwanie umowy z obecnym bankiem),to na pewno dma znać.
Tymczasem pozdrowienia dla wszystkich, pomyslcie, że esteśmy bliżej jak dalej:),
deserta
Offline
Gość
Powinniśmy się zastanowić czy po odbiorze mieszkań nie zlecić zarządzania domem innej firmie żeby "nie kopać się z koniem" i oglądać niezadowolonej miny pani sekretarki za każdym razem gdy trzeba coś załatwić (za szczęście nowe prawo daje nam taką możliwość).
Jak narazie to podejście spółdzielni do nas przypomina zakupy w mięsnym za czasów głębokiej komuny.
Servus,
Mam pytanie do właścicieli mieszkań dwupoziomowych. Czy udało się Wam dostać do mieszkania i cokolwiek zobaczyć? Próbowałem umówić się z p. Anetą, ale mi powiedziała, że nie ma tam jeszcze schodów i nie ma jak się dostać. Na moje pytanie jak robotnicy się tam dostają uzyskałem odpowiedź bardziej niż enigmatyczną. Robotnicy podobno robią teraz 3 piętro. Na 4 piętrze podobno nic jeszcze nie ma.
Nie uzyskałem zgody na odwiedziny 4 piętra.
Dajcie znać jeśli komuś się coś udało zobaczyć na 4 piętrze + drugi poziom.
dzięki,
Offline
Cześć,
Pewnie prawdziwym sprawdzianem dla spółdzielni będzie odbiór mieszkań. Choć jak będą nam wpierać, że w umowie jest co innego niż jest i tym podobne rzeczy, to nie bedzie się nad czym zastanawiac, tylko trzeba będzie znaleźć jakiegoś bardziej wiarygodnego zarządcę. Swoją drogą to dziwne, że spółdzielnia nie zmienia swojego wobec nas postępowania. W końcu powinno im zależeć, bo w świetle nowego prawa spółdzielczego nic nas u nich nie trzyma. Byle tylko mieć akty notarialne w garści.
Swoją drogą pamietacie jak na ostatnim zebraniu nas straszyli zarządcami? Boją się zmian, ale zamiast zmienić podejście do klienta, a nie petenta, to próbują nas straszyć.
Majk, w tej chwili mieszkania oglądają przyszli mieszkańcy drugiego piętra. Obawiam się, że musisz się trochę uzbroić w cierpliwość.
Pozdrawiamy serdecznie
Offline
Cześć Wszystkim,
Zgadzam się z przedmówcami i uważam, że powinniśmy się wydostać spod skrzydeł Spóldzielni, jak juz będziemy właścicielami mieszkań. Ale w tym celu musielibyśmy być solidarni i reprezentować wspólny front- czy to się uda?
Nie wyobrażam sobie po prostu obsługi z taką łaską, z jaką ma to miejsce teraz- jak mówicie: dodzwonić się nie można, pani sekretarka ciągle oschła i opryskliwa, co to będzie, jak będziemy czegoś potrzebowali? Tragedia. My jesteśmy za zmianą zarządcy.
Offline
Gość
Jesli moge cos zasugerować....
Proponuje wziąć statut SM jest on dostępny dla wszystkich członków Spółdzielni.
W statucie opisany jest sposób powołania, odwołania oraz kadencja zarządu.
Jako członek SM można wszystko nawet poprosić o dok. finansowe (oczywiście wszystko na piśmie)
Jeśli chodzi o dochodzenie swoich praw umowę przegląda zaprzyjaźniona kancelaria.
Proszę pamiętać zarząd nie jest bezkarny!!!
Gość
Witam,
mam pytanie w związku z refinansowaniem kredytu.
Najką kwotę mieliście powtórnie wyceniany m kw?
Bardzo proszę, dajcie znać, bo nie wiemy na co możemy sobie "pozwolić"
Z góry sliczne dzięki
Aga,
My się staraliśmy o refinansowanie kredytu, nadal będziemy tylko musimy uzbierać na zapłacenie 2% za całkowitą wcześniejszą spłatę kredytu. I nam banki liczyły między 6,2 a 6,5 tys/m2.
Pozdrowienia i powodzenia,
Ania i Tomek
Offline
Member
Jeszcze raz śliczne dzięki
My najprawdopodobniej będziemy dobierać kaskę na wykończenie, a przeniesienie do innego banku to ok. 1% obecnego kredytu. Wszystko na szczęście da radę wrzucić w jeden nowy kredyt
Offline
Member
My sobie policzyliśmy i nie opłaca nam się zostać w obecnym banku tylko ze względu na ulgę.
Rónica wyniosła ok 1500 rocznie, a takiego zwrotu z US nigdy byśmy nie otrzymali.
Offline
My myślimy nad przewalutowaniem kredytu. Jedyne co nas powstrzymuje to brak księgi wieczystej. Liczymy na to, że księga powstanie w tym roku. A z refinansowaniem będziemy czekać na zapowiedzianą zmianą w funkcjonowaniu ulgi odsetkowej
Deserta, jak skończyła się Wasza "przygoda" z załatwianiem oświadczenia z spółdzielni? Jaką decyzję podjął bank i Wy?
Offline
Olu&Pawle:),
Z nami sytuacja tak wygląda, że chwilowo nie zabiegalismy o ten dokument w SM Agromet:) ponieważ, jak pisałam, przy składaniu kompletu dokumentów, musielibysmy mieć 2% kwoty pozostałej do spłacenia,co na razie jest nieosiągalne- nie mamy tzw.wolnych środków. A wrzucac wkredyt tego nie chcemy bo to w sumie tylko 4tys a w przeciagu 35 lat oddamy Bankowi duuuuuużowięcej.
Ale jesli się okaże, że inny bank pokryje ten koszt (podobno GE ma taką ofertę- mamy spotkanie z doradcą we wtorek) to może temat znów wróci 'na tapetę'.
A powiedzcie proszę, jak ma wyglądac zmiana przepisów, o których piszecie? "A z refinansowaniem będziemy czekać na zapowiedzianą zmianą w funkcjonowaniu ulgi odsetkowej"
K&J- a czy nie można zrobić tak, żeby skorzystać z ulgi odsetkowej za 2006 i 2007r i wtedy przenieść kredyt? Poza wszystkim, jak piszą Aga&Marcin, różnica w racie może być na przestrzeni roku dużo większa ulga. Ale pytam, bo chętnie się dowiem,macie wiedze w tej kwestii?
Dziekujemy i pozdrawiamy serdecznie.
Offline
deserta napisał:
K&J- a czy nie można zrobić tak, żeby skorzystać z ulgi odsetkowej za 2006 i 2007r i wtedy przenieść kredyt?
Mozna, a nawet trzeba bedzie poczekać do nastepnego roku rozliczeniowego, bo z ulgi mozna skorzystać w momencie zakończenia inwestycji (stania się włascicielm nieruchomosci). Na szczescie odsetki nie przepadaja i za rok 2008 bedzie mozna odpisać wszystkie wczesniej zaplacone.
Poza wszystkim, jak piszą Aga&Marcin, różnica w racie może być na przestrzeni roku dużo większa ulga. Ale pytam, bo chętnie się dowiem,macie wiedze w tej kwestii?
Jak wiadomo na pocztku splacania kredytu odsetki sa najwieksze, a potem coraz mniejsze, wiec wyszlo nam, ze na pocztku ulga sie nam oplaca z punktu czysto finansowego, co jednak nie zmnijesza comiesiecznego obciazenia jakie przynosi refinansowanie kredytu.
Poki co czekamy na klucze i akt wlasnosci oraz wpis do ksiegi wieczystej, zeby pozbyc sie dodatkowego ubezpieczenia kredytu, a potem zobaczymy.
Pozdrawiamy serdecznie
K&J
Offline
K&J,
Dziękuję za informacje- nie wiedziałam, że trzeba być właścicielem nieruchomości (co wydaje się oczywiste) bo podczas żadnej z rozmów w bankach/z doradcami nie padła ani razu taka informacja..
Czyli skorzystanie z ulgi odpada, wydaje się logiczne poczekać na akt własności, chociaż nas strasznie wkurza to, że za raptem 41 m2 musimy płacić miesięcznie prawe 1300 zł.. Koszmarek.
Pozdrowienia.
Offline